Witajcie.
Post z opóźnieniem, ale jest.
Przed napisaniem tej notatki musiałam ochłonąć,
poza tym w ubiegłym tygodniu dopadło mnie takie zmęczenie, że pod koniec tygodnia włączałam komputer tylko na moment lub wcale...
Jak co miesiąc, po powrocie z pracy, w domu czekało na mnie pudełeczko Glossybox.
W tym miesiącu znalazłam:
Wiosenna przemiana
Wiosna to czas, kiedy wszystko się zmienia - krajobraz za oknem, kosmetyki, których używamy, nasza garderoba, a często również i my same. Glossybox też się zmienia - przede wszystkim dla Ciebie! Już za miesiąc poznasz nas z nowej, lepszej strony. Aby umilić Ci oczekiwanie, jak zawsze przygotowaliśmy pudełko pełne kosmetycznych niespodzianek. Liczymy, że będziesz je odkrywać z ogromną przyjemnością!
A jeśli czujesz się kobietą wyjątkową, bądź znasz kogoś, kogo można opisać w ten sposób, zajrzyj do aplikacji na naszym funpage'u na Facebooku i dowiedz się więcej na temat konkursu "Kobieta beGLOSSY"
Miłego testowania!
W pudełeczku znajdowały się:
1. Clarena Caviar Peeling (44 zł/100 ml, dostajemy 30 ml)
Kawiorowy peeling do twarzy o nowej formule i podwójnym działaniu, przeznaczony dla każdego rodzaju cery. Działa na skórę oczyszczająco, odżywia, nawilża, neutralizuje wolne rodniki i powstrzymuje procesy starzenia.
2. Mitchell and Peach Body Cream (180 zł/180 ml - dostajemy 40 ml)
Pozostawia skórę miękką, odżywioną i otuloną delikatnym zapachem. Wzbogacony jest w poddawane destylacji parowej olejki kwiatowe, które pochodzą z posiadłości Mitchell's w hrabstwie Kent, w Anglii.
3. Lierac Bogaty krem odżywczy Hydra Chrono + (158 zł/40 ml dostajemy 10 ml)
Bogaty krem intensywnie odżywia i nawilża. Chroni i przywraca skórze komfort.. Stymuluje naturalne nawilżenie zarówno w głębi, jak i na powierzchni skóry.
4. Syoss Pianka do włosów Keratin (15,99 zł/250 ml - pełny produkt)
Zapewnia niewidoczne, supermocne utrwalenie do 48 godzin oraz wzmocnienie i cudowną miękkość włosów. Efekt - włosy piękne jak z salonu fryzjerskiego.
5. Yves Rocher Un Matin Au Jardin Żel pod prysznic Kwiaty wiśni (22 zł/200 ml - dostajemy 50 ml)
Wybierz się w podróż po kwitnącym wiśniowym sadzie i poczuj wiosenną świeżość. Dzięki lekkiej konsystencji żel łagodnie myje skórę i pozostawia ją delikatnie pachnącą.
6. Colgate Max White One Optic (19,99 zł/50 ml - pełny produkt)
Dzięki optycznym rozjaśniaczom oraz aktywnym składnikom, czyści zęby usuwając przebarwienia oraz pozostawiając je zauważalnie bielsze. Efekt natychmiastowy!
7. Calvin Klein Woda perfumowana Downtown (205 zł/30 ml - dostajemy 1,5 ml)
Pudełko w tym miesiącu jest dobre. Z kosmetyków jestem zadowolona. Peeling chętnie wypróbuję, balsam zapachowo mi pasuje (widziałam, że dziewczynom się nie podoba), krem wykorzystam, bo ostatnio moja skóra jest przesuszona, akurat mniejsza ilość jest idealna :-)
Pasta i próbka zapachu - moim zdaniem świetny pomysł na dodatkowy prezent, chociaż jeszcze bardziej cieszyłabym się z miniaturki, ale cóż wszystkiego mieć nie można.
Na koniec chciałam wyrazić swoje rozczarowanie. Od razu zaznaczam, że znana mi jest idea Glossybox - niespodzianka, 5 produktów do testowania, za cenę niższą niż wartość produktów, w tym cena pudełka i przesyłki itp., ale DLACZEGO GLOSSYBOX DZIELI KLIENTKI NA LEPSZE I GORSZE?
Skoro ideą jest testowanie produktów i każda z nas płaci tyle samo, to dlaczego są takie różnice?
Jeszcze do ubiegłego miesiąca na stronie Glossybox była informacja o równej wartości produktów w pudełku. Ok, mogę zrozumieć, że raz dostaję wersję uboższą, ale następnym razem może jednak tą lepszą?
Nic z tych rzeczy!
Po raz kolejny dostaję miniaturowy żel pod prysznic Yves Rocher - w ankiecie wyraźnie zaznaczałam, że nie chcę testować tej marki, więc po co są ankiety?
Taką miniaturkę dostaję do zakupów, a nie jest to pierwszy raz, gdy dostaję gorszą wersję.
Glossy dlaczego nie zrobić tak, że każdy dostaje ten sam produkt, ale w innej wersji zapachowej, kolorystycznej itp. Dlaczego jedna osoba otrzymuje mgiełkę BBW, która jest marką mało dostępną, a inna żel pod prysznic, który można dostać i wysyłkowo i w większych miastach? Kolejne pudełko pomadka za 16 zł kontra krem za 145 zł? I teraz trzy żele pod prysznic - 2 pełnowymiarowe i 1 miniaturka? Nie można było, albo każdemu dać miniaturkę, albo każdemu produkt pełnowymiarowy?
Nie będę się już wypowiadać na temat traktowania klientek VIP
Nie zrozumcie mnie źle, nie krytykuję pudełka, ale sposób dobierania produktów - konkurencja lepiej sobie w tym temacie radzi, jak balsam to różne, ale pełnowymiarowe, jak kosmetyk do twarzy to z tej samej linii - jeden z trzech, zamiennie jeden z trzech kosmetyków o równej wartości i zbliżonej pojemności...
Rozumiem, że wymaga to pewnego przemyślenia, ale jak widać jest możliwe do osiągnięcia, na FB niezadowolenie się tak nie rzuca w oczy. Może warto wziąć przykład?
Ja mam jeszcze jedno pudełko z pakietu i po nim podejmę decyzję, czy kontynuować.
Płacę, więc mam prawo do równego traktowania, a nie podziału na klientów lepszych i gorszych.
Dziękuję za uwagę i proszę o Wasze przemyślenia :-)