niedziela, 16 marca 2014

Glossybox - marzec 2014 i kilka moich uwag

Witajcie.
Post z opóźnieniem, ale jest.
Przed napisaniem tej notatki musiałam ochłonąć,
poza tym w ubiegłym tygodniu dopadło mnie takie zmęczenie, że pod koniec tygodnia włączałam komputer tylko na moment lub wcale...

Jak co miesiąc, po powrocie z pracy, w domu czekało na mnie pudełeczko Glossybox.
W tym miesiącu znalazłam:


Wiosenna przemiana
Wiosna to czas, kiedy wszystko się zmienia - krajobraz za oknem, kosmetyki, których używamy, nasza garderoba, a często również i my same. Glossybox też się zmienia - przede wszystkim dla Ciebie! Już za miesiąc poznasz nas z nowej, lepszej strony. Aby umilić Ci oczekiwanie, jak zawsze przygotowaliśmy pudełko pełne kosmetycznych niespodzianek. Liczymy, że będziesz je odkrywać z ogromną przyjemnością!

A jeśli czujesz się kobietą wyjątkową, bądź znasz kogoś, kogo można opisać w ten sposób, zajrzyj do aplikacji na naszym funpage'u na Facebooku i dowiedz się więcej na temat konkursu "Kobieta beGLOSSY"

Miłego testowania!

W pudełeczku znajdowały się:

1. Clarena Caviar Peeling (44 zł/100 ml, dostajemy 30 ml)


Kawiorowy peeling do twarzy o nowej formule i podwójnym działaniu, przeznaczony dla każdego rodzaju cery. Działa na skórę oczyszczająco, odżywia, nawilża, neutralizuje wolne rodniki i powstrzymuje procesy starzenia.

2. Mitchell and Peach Body Cream (180 zł/180 ml - dostajemy 40 ml)


Pozostawia skórę miękką, odżywioną i otuloną delikatnym zapachem. Wzbogacony jest w poddawane destylacji parowej olejki kwiatowe, które pochodzą z posiadłości Mitchell's w hrabstwie Kent, w Anglii.

3. Lierac Bogaty krem odżywczy Hydra Chrono + (158 zł/40 ml dostajemy 10 ml)


Bogaty krem intensywnie odżywia i nawilża. Chroni i przywraca skórze komfort.. Stymuluje naturalne nawilżenie zarówno w głębi, jak i na powierzchni skóry.

4. Syoss Pianka do włosów Keratin (15,99 zł/250 ml - pełny produkt)


Zapewnia niewidoczne, supermocne utrwalenie do 48  godzin oraz wzmocnienie i cudowną miękkość włosów. Efekt - włosy piękne jak z salonu fryzjerskiego.

5. Yves Rocher Un Matin Au Jardin Żel pod prysznic Kwiaty wiśni (22 zł/200 ml - dostajemy 50 ml)


Wybierz się w podróż po kwitnącym wiśniowym sadzie i poczuj wiosenną świeżość. Dzięki lekkiej konsystencji żel łagodnie myje skórę i pozostawia ją delikatnie pachnącą.

6. Colgate Max White One Optic (19,99 zł/50 ml - pełny produkt)


Dzięki optycznym rozjaśniaczom oraz aktywnym składnikom, czyści zęby usuwając przebarwienia oraz pozostawiając je zauważalnie bielsze. Efekt natychmiastowy!

7. Calvin Klein Woda perfumowana Downtown (205 zł/30 ml - dostajemy 1,5 ml)


Pudełko w tym miesiącu jest dobre. Z kosmetyków jestem zadowolona. Peeling chętnie wypróbuję, balsam zapachowo mi pasuje (widziałam, że dziewczynom się nie podoba), krem wykorzystam, bo ostatnio moja skóra jest przesuszona, akurat mniejsza ilość jest idealna :-)

Pasta i próbka zapachu -  moim zdaniem świetny pomysł na dodatkowy prezent, chociaż jeszcze bardziej cieszyłabym się z miniaturki, ale cóż wszystkiego mieć nie można.

Na koniec chciałam wyrazić swoje rozczarowanie. Od razu zaznaczam, że znana mi jest idea Glossybox - niespodzianka, 5 produktów do testowania, za cenę niższą niż wartość produktów, w tym cena pudełka i przesyłki itp., ale DLACZEGO GLOSSYBOX DZIELI KLIENTKI NA LEPSZE I GORSZE?

Skoro ideą jest testowanie produktów i każda z nas płaci tyle samo, to dlaczego są takie różnice?

Jeszcze do ubiegłego miesiąca na stronie Glossybox była informacja o równej wartości produktów w pudełku. Ok, mogę zrozumieć, że raz dostaję wersję uboższą, ale następnym razem może jednak tą lepszą?
Nic z tych rzeczy!
Po raz kolejny dostaję miniaturowy żel pod prysznic Yves Rocher - w ankiecie wyraźnie zaznaczałam, że nie chcę testować tej marki, więc po co są ankiety?

Taką miniaturkę dostaję do zakupów, a nie jest to pierwszy raz, gdy dostaję gorszą wersję.
Glossy dlaczego nie zrobić tak, że każdy dostaje ten sam produkt, ale w innej wersji zapachowej, kolorystycznej itp. Dlaczego jedna osoba otrzymuje mgiełkę BBW, która jest marką mało dostępną, a inna żel pod prysznic, który można dostać i wysyłkowo i w większych miastach? Kolejne pudełko pomadka za 16 zł kontra krem za 145 zł? I teraz trzy żele pod prysznic - 2 pełnowymiarowe i 1 miniaturka? Nie można było, albo każdemu dać miniaturkę, albo każdemu produkt pełnowymiarowy?

Nie będę się już wypowiadać na temat traktowania klientek VIP

Nie zrozumcie mnie źle, nie krytykuję pudełka, ale sposób dobierania produktów - konkurencja lepiej sobie w tym temacie radzi, jak balsam to różne, ale pełnowymiarowe, jak kosmetyk do twarzy to z tej samej linii - jeden z trzech, zamiennie jeden z trzech kosmetyków o równej wartości i zbliżonej pojemności...

Rozumiem, że wymaga to pewnego przemyślenia, ale jak widać jest możliwe do osiągnięcia, na FB niezadowolenie się tak nie rzuca w oczy. Może warto wziąć przykład?

Ja mam jeszcze jedno pudełko z pakietu i po nim podejmę decyzję, czy kontynuować.
Płacę, więc mam prawo do równego traktowania, a nie podziału na klientów lepszych i gorszych.

Dziękuję za uwagę i proszę o Wasze przemyślenia :-)

11 komentarzy:

  1. Nie byłabym zadowolona z takiego boxa :(

    OdpowiedzUsuń
  2. ja byłabym rozczarowana tym pudełkiem, czekam na swój ShinyBox

    OdpowiedzUsuń
  3. Popieram! Dlatego ja przestałam zamawiać te pudełka, nie podoba mi się zawartość. Mnóstwo tych pełnowymiarowych poszło do kosza bo nikt nie chciał nawet za darmo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawartość rzeczywiście nie powala i produkty znajdujące się w pudełku powinny być mniej więcej równo podzielone, a nie jeden dostaje miniaturkę, a inny pełnowymiarowy produkt :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznam szczerze, że jakoś żadne takie pudełeczka do mnie nie przemawiają... Chyba wolę kupić 1 produkt, który jest mi aktualnie potrzebny lub na który mam ochotę niż dostać kilka próbek totalnie w ciemno :)
    Pozdrawiam, WingsOfEnvy

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tym razem (pierwszy raz od pół roku) dostałam najlepszą wersję z żelem TBS. Było to moje ostatnie pudełko z pakietu i nie zamierzam już przedłużać subskrypcji. Kosmetyki wkładane ostatnio do pudełek są z półki, na którą w drogerii nie patrzę. Marcowe pudełko było jednak i tak niezłe.
    To własnie różnice w zawartości pudełek są główną przyczyną, dla której po blisko 2 latach rezygnuję.
    Niestety Shinybox, choć nigdy nie różnicuje w ten sposób klientek, oferuje często niezwykle tanie i słabe produkty. Zdarzają się perełki, ale ogólnie niziuteńka półeczka.
    Zamówiłam sporo pudełek z koreańskiego Memeboxa - tu zamawiać z Europy można niestety tylko do końca marca, ale pudełka mają przychodzić do października. Jak do tej pory nie zawiodłam się. Pudełeczka z kosmetykami uzależniają....

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy post. Mi się inne kosmetyki trafiły, byłam zadowolona, dopóki nie wyszły dziwne sytuacje z datą ważności. Każdy tłumaczy się na swój sposób, jestem ciekawa co z tego wyniknie, ale coraz bardziej mnie kusi, by przy następnej okazji przejść do konkurencji. Sama już nie wiem, na problem o którym piszesz nigdy nie zwracałam uwagi, ale szczerze mówiąc... coś w tym jest. Zaraz mi się przypomina moje pierwsze pudełko, które warte było bodajże 300 zł. Wtedy sądziłam, że to norma, teraz widzę, że to wyjątek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zupełnie się zgadzam z tym co napisałaś na końcu, przemyśl to ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawy post, tymczasem zapraszam do siebie : http://szekeremene.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Też dostałam tę wersję GlossyBoxa. Nie jestem zadowolona z pianki do włosów. A co do żelu pod prysznic to masz racje. Też widziałam, że inne dziewczyny mają pełnowymiarowy produkt z TBS. Mamy prawo czuć się gorzej potraktowane...

    OdpowiedzUsuń
  11. Też dostałam tę wersję GlossyBoxa. Nie jestem zadowolona z pianki do włosów. A co do żelu pod prysznic to masz racje. Też widziałam, że inne dziewczyny mają pełnowymiarowy produkt z TBS. Mamy prawo czuć się gorzej potraktowane...

    OdpowiedzUsuń