Witajcie!
Dzisiaj kolejny post o nowościach, które do mnie zawitały.
Są to głównie zakupy z ubiegłego miesiąca, które nie znalazły się w poprzednim poście...
Zapraszam :-)
Udało mi się załapać na akcję promocyjną Love me Green i otrzymałam zestaw próbek.
Od dawna zaglądam na stronę, ale ceny potrafią odstraszyć, tym bardziej, że moja kapryśna skóra nie toleruje wielu kosmetyków. Szkoda mi wydać tak duże pieniądze w ciemno.
Popróbuję i zobaczymy co z tego wyjdzie :-)
Puder pogrubiający do rzęs. Testuję, ale na razie nie mam o nim wyrobionego zdania. Zamówiony na Cocolita.pl. Razem z koleżankami zamawiałyśmy paletki Sleek'a oraz suche szampony Batiste i jakoś tak przy okazji wylądował w koszyku :-)
Kolejny Sleek w mojej kolekcji. Jak widać już macany - nie mogłam się powstrzymać. Paletka urzekła mnie swoimi żywymi i intensywnymi kolorami zachodu słońca, na co wskazuje nazwa paletki Sunset :-)
Korzystając z okazji promocji w Rossmanie dokupiłam jeszcze maskarę MaxFactor. Mam nadzieję, że się sprawdzi, a na razie czeka na swoją kolej :-)
W Avon była promocja dla konsultantek na kremy Anew. Wprawdzie konsultantką nie jestem, ale udało mi sie zamówić w cenie promocyjnej trzy kremy. Kosztowały mnie 15 - 20 zł za sztukę, więc warto było kupić na wypróbowanie. Seria ta cieszy się dobrymi opiniami. Zobaczymy, jak będzie w moim przypadku...
ShinyBox zorganizował w kwietniu loterię. Udało mi się trafić rabat 100 %. Postanowiłam zamówić pudełeczko z lutego. Niestety olejek, na którym najbardziej mi zależało przyszedł z połamaną nakrętką w związku z czym nie udało mi się nim nacieszyć :-(
Niestety polityka firmy, traktująca klientki jak potencjalne naciągaczki w momencie reklamacji skutecznie zraziła mnie do firmy. W związku z tym majowe pudełko jest moim ostatnim i rezygnuję z subskrybcji. Może jeszcze kiedyś zamówię, ale jako pojedyncze i po ujawnieniu zawartości.
Rozumiem, że pudełko, które prezentuję powyżej było gratisem, ale spodziewałam się pełnowartościowego produktu. Zgłaszając reklamację, szczerze mówiąc liczyłam na zwykłe przeprosiny, a zostałam potraktowana jak oszustka. Nie mam zamiaru kopać się o gratisowy produkt i szarpać z firmą. Uznałam jednak, że skoro za pozostałe pudełka płacę i mam się w przyszłości wykłócać o pełnowartościowe produkty (baza pod podkład ze stycznia trafiła mi się podejrzana, rozwarstwiona, a i ta reklamacja nie została uwzględniona) to nie warto zamawiać.
Z Glossybox (beGLOSSY) już zrezygnowałam, teraz czas na rezygnację z konkurencji. Przynajmniej zaoszczędzę na kosmetyk, który faktycznie mi będzie odpowiadał, a nie na kota w worku.
Kupiłam też dwa woski Yankee Candle z nowej kolekcji. Cudowne zapachy prawdziwego, soczystego, czerwonego jabłka i kwiat śliwki, który jak dla mnie pachnie jak piękne perfumy. Kiedy pierwszy raz zapaliłam w pokoju i wyszłam do łazienki, wracając zastanawiałam się kto i jakimi perfumami się w domu pryskał, bo zapach tak mi się spodobał. Okazało się, że to mój nowy wosk :-)
Na stronie Kosmetyki z Ameryki wypatrzyłam limitowane odcienie Maybelline Color Tattoo i w moim koszyku wylądowało 6 różnych odcieni:
- fuksja - Fuchsia Fever
- zieleń - Ready, Set, Green
- mięta - Icy Mint
- lawendowy - Lavish Lavender
- opalizujący błękitno-fioletowy - Cool Crush
- opalizujący błękitnozłoty-złoty - Seashore Forest
W Naturze dokupiłam Żel do brwi Catrice i mój ulubiony zmywach, ponieważ poprzedni sięgnął dna.
Postanowiłam też zadbać o rzęsy, bo na chwilę obecną są w opłakanym stanie - króciutki i jasne. Bez malowania ich w ogóle nie widać.
Skusiłam się na zachwalane serum Long 4 Lashes - na noc i serum z L'biotica.
Znacie moje nowości, sprawdziły się u Was?
Na to serum do rzęs z L'biotica też się skusiłam w Biedronce. Odcienie Color Tattoo są bardzo ładne, na kilka chętnie bym się skusiła ale powinnam zrezygnować z zakupów kosmetycznych w tym miesiącu :)
OdpowiedzUsuńSporo tych nowości :)
OdpowiedzUsuńDużo tego:)
OdpowiedzUsuńNieprzyjemna sytuacja z pudełkiem.
Podoba mi się paletka :)
mnóstwo fajnych kosmetyków
OdpowiedzUsuńJesetm ciekawa kremy CC Bielendy
Cienie Manhatana też są świetne i oczywiscie paletka Sleel
Te limitowane odcienie Color Tattoo wyglądają bardzo ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńfajne pudełeczko Ci się trafiło
OdpowiedzUsuńmam ten puder do rzęs z Essense i chyba raz go używałam i stoi u mnie jedynie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się kolory tej paletki, szczególnie moją uwagę przykuł ten niebieski kolor ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Ile cudeniek <3 Tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńCienie z Maybelline <3
OdpowiedzUsuń