Witajcie.
W październiku starałam się ograniczać wydatki, ale i tak kilka rzeczy mnie skusiło, a że udało mi się zrobić mały porządek w kosmetykach i część powędrowała w świat, znalazło się miejsce na nowości
:-)
Wycieczka do Rossmana zaowocowała zakupem płynu Facelle, a przy okazji trafiłam na promocję żelu do włosów Tony&Guy i pachnących lakierów Revlon. Żel jest świetny przy układaniu loków, a lakiery mnie specjalnie nie zachwyciły - niestety szybko odpryskują i się ścierają :-(
Miałam nie robić zakupów w Yves Rocher, ale dostałam próbkę nowego zapachu, a później odebrałam telefon z taką propozycją, że żal było nie skorzystać i tak w cenie wody dostałam jeszcze żel i wodę toaletową o zapachu bzu.
Stacjonarnie potrzebowałam dobić pieczątki, bo kończyła mi się ważność na karcie, więc z koleżanką zrobiłyśmy wspólne zakupy. Ja się zdecydowałam na rozświetlająco-brązujący żel do twarzy, ona na korektor i dostałyśmy gratis mnóstwo próbek oraz płyn do demakijażu. Podzieliłyśmy się i płyn trafił do mnie, a próbki do niej :-)
Skusiłam się też na mydła Himalaya - wzięłam cztery wersje - wszystkie, jakie udało mi się wypatrzyć.
Na koniec poszłam do Douglasa wykorzystać kupon - 40 zł i tak stałam się posiadaczką zestawu do konturowania twarzy IsadDora. Od dawna marzył mi się zestaw Sleek'a, ale IsaDora też jest rewelacyjna. Na razie jestem po pierwszych testach bardzo zadowolona z efektów, jakie daje na twarzy.
Przyszło do mnie też zamówienie z USA zrobione w sierpniu, a w nim:
10 cudownie pachnących mydełek
żel do ciała
i 2 świece z Bath&Body Works
A także 7 samperów Yankee Candle
Dwie średnie świece i woski z nowych i limitowanych kolekcji zakupiłam w Polsce, stacjonarnie w Sklepiku z Marzeniami
Ostatnim zakupem była woda toaletowa Benefit Crescent Row Under My Spell Noelle - cudownie pachnie!
A na koniec prezent od cioci, która ze Szwecji przywiozła mi kilka cudowności Lush
3 czyściki:
- Dark Angels
- Let The Good Time Roll
- Herbalisim
i maseczkę Cupcake, która pachnie pyszną czekoladą :-)
Jak zwykle sporo nowości mi się pojawiło, ale i sporo rzeczy wykończyłam lub puściłam w świat, więc równowaga jest zachowana :-)
A jak wsze nowości? Co Was w tym miesiącu skusiło?
ile dobroci u Ciebie
OdpowiedzUsuńAle masz teraz zapas mydełek :) Chciałam jakieś zamówić na próbę ale żeby się opłacało to też musiałabym hurtowo je zamówić a szkoda mi było kasy :( Bellini Cafe też mam ale jeszcze nie paliłam, chyba poczeka do wiosny :)
OdpowiedzUsuńNawet hurtem się nie opłaca ich zamawiać. Ja kupiłam w którymś z marketów, chyba w Auchanie :-)
UsuńMydełka B&BW w Auchanie?
UsuńNie Himalaya, BBW zamawiałam zbiorczo z USA :-)
UsuńSporo tych kosmetyków :) Jestem ciekawa co potrafi ten zestaw do konturowania :)
OdpowiedzUsuńJak już podgoję opryszczkę i trafię na dobre światło to zaprezentuję :-)
UsuńWow sporo tego :) świece i woski mnie zachwycają jako maniaczka YC :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę zapasów z USA, wyglądają naprawdę zachęcająco.
Ja również jestem maniaczką YC, co widać powyżej. Pachną cudownie i już się szykuję na wyprzedaż po świętach :-D
UsuńSporo tego :)
OdpowiedzUsuńNazbierało się :-)
UsuńSame cudowności !
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńWow, zaszalałaś ze świeczkami i woskami :)
OdpowiedzUsuńNo same dobroci po prostu :). Nic dodać nic ująć :)
OdpowiedzUsuńHohoho ile dobrych rzeczy :))
OdpowiedzUsuńIle wosków!! Ja mam dopiero pięć, muszę nadrobić zaległości i uzupełnić kolekcję :)
OdpowiedzUsuńTe mydełka wyglądają bardzo zachęcająco, chciałabym się dowiedzieć o nich coś więcej, z jakiej strony je zamawiałaś?:)
Pozdrawiam!
Też się muszę wybrać w listopadzie do YR i kupić mamie zapas kremów, bo to jedne z niewielu, które jej nie uczulają. Mnie niestety produkty tej firmy średnio pasują :)
OdpowiedzUsuńile nowości ;)
OdpowiedzUsuńwszystko bym z chęcią przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńWow same wspaniałości -chętnie parę produktów by Ci skradła :D:D
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam sobie płyn z Facelle ;D
OdpowiedzUsuńO ja Ciebie ile dobroci z Bath and Body Works :)! Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńWooow ile cudowności!
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że lakiery Revlon się nie sprawdziły :(
ile nowości zazdroszczę, szczególnie Bath&Body :)
OdpowiedzUsuńIle mydełek :)
OdpowiedzUsuńDużo tych rzeczy. Nie znam niczego, nie interesuję się zbytnio kosmetykami :c
OdpowiedzUsuńpolgia.blogspot.be
WOW sporo tego! :) Te mydełka Himalaya są urocze :D
OdpowiedzUsuńWidzę mnóstwo ciekawych rzeczy ;) Co do tego płynu do demakijażu z YR to uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńpiękna ta paczuszka ze Stanów, życzę miłego używania :)
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości :) aż miło popatrzeć
OdpowiedzUsuńpłyn do higieny intymniej mnie uczulił, i musiałam go ostawić. ale dobrze sie pienił, wiec zużyjego do ciała albo golenia nóg
OdpowiedzUsuńileż nowych zdobyczy ;) nie łatwo przejsc obok nich obojętnie ;)
OdpowiedzUsuńWOW! Ale Ci się tego nazbierało! Aż zazdroszczę, bo ja twardo trzymam się oszczędzania ;p Jeszcze kilka takich wpisów zobaczę, to sama pomaszeruję wydać kase ;p
OdpowiedzUsuńDołączam do grona obserwatorów i zapraszam do mnie ;)
Ile wspaniałości :) Te mydełka B&BW kuszą i to bardzo :) Ciekawa jestem też halloween`owych wosków YC :)
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości widzę. Ja, choć miesiąc bez kosmetycznych zakupów się skończył, staram się jednak nadal ograniczać w wydatkach na kosmetyki. Kupiłam tylko zestaw do peelingu kwasem migdałowym :)
OdpowiedzUsuńpodobaja mi sie kolory lakierow :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Dużo nowości :) Lubię płyn Facelle :)
OdpowiedzUsuńJa też zawsze mówię, że oszczędzam,a później robię post o nowościach i się okazuje, że trochę się nazbierało ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne te Twoje nowości:) Zazdroszczę prezentów od cioci, sama bym je chętnie przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńEhhhh taka szkoda, że u nas w Polsce Lush nie jest dostępny... chociaż może i dobrze, bo bym przepadła na amen :) Super sprawa, że masz takie dojścia :D
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do siebie, będzie mi bardzo miło :)
Pozdrawiam serdecznie!
Imponujące zakupy. :) NIech Ci dobrze służą :)
OdpowiedzUsuń