wtorek, 10 maja 2016

5 hitów i 1 bubel z Sephory

Hej. 
Dałam się ostatnio ponieść zakupowemu szaleństwu, korzystając z promocji Sephory -40 % na markę własną. Wystarczyło przynieść stary kosmetyk do makijażu i pokazać kartę stałego klienta przy kasie.

Swoje zakupy miałam z góry zaplanowane... powiedzmy. Miałam zarys planu, ale chciałam dotknąć kosmetyków przed ich zakupem. 
Ostatecznie skończyła się na zakupie 5 kosmetyków, tj. różu, rozświetlacza i 4 matowych kremów do ust :-)


Tym, co mnie urzekło w kosmetykach typu cushion są poduszeczki, za pomocą których aplikuje się kosmetyk. Moda na nową formę aplikacji przyszła do nas z Azji i jest przyjemnym urozmaiceniem codziennej rutyny w makijażu. Przepraszam za zdjęcia kosmetyków już po użyciu, ale byłam ich tak ciekawa (a przy zakupie nie byłam jeszcze pewna czy reaktywuję bloga), że po wyjściu ze sklepu od radu musiałam je pomacać :-)

Róże oraz rozświetlacz mają pojemność 20 ml i w regularnej cenie kosztują 45,00 zł.
Matowe kremy do ust mają pojemność 9 ml i w regularnej cenie kosztują 39,00 zł.


Rozświetlacz Wonderful Cushion ma uniwersalny, szampański kolor i ciekawą konsystencję. Z jednej stronie ma płynną formułę, ale po nałożeniu, w dotyku jest pudrowy i najlepiej się prezentuje po nałożeniu na przypudrowaną twarz. Pozwala tworzyć na twarzy taflę o różnym stopniu intensywności, w zależności od naszych upodobań. Wystarczy nałożyć i rozetrzeć palcem lub pędzlem. Ciężko jest nim sobie zrobić krzywdę. Ożywia buzię i utrzymuje się od rana, aż do wieczornego demakijażu. Jak dla mnie jeden z ciekawszych kosmetyków, który wpadł ostatnio w moje łapki.


Róż Wonderful Cushion posiadam w odcieniu Bubbly syrup 03. Ma on przepiękny koralowy odcień. Niestety jak dla mnie jego konsystencja i trudności w jego zaaplikowaniu są jakimś nieporozumieniem. W przeciwieństwie do roświetlacza zarówno przy aplikacji, jaki i po nałożeniu ma mokrą, lekko tłustą konsystencję. Nie zastyga, nie wchłania się w skórę. Nie jestem w stanie go nałożyć, aby dało się wyjść z domu :-( Niestety ani nakładanie go na przypudrowany podkład, ani zgodnie z zasadą mokre na mokre nie zapewnia estetycznego wyglądu. Próbowałam go aplikować bezpośrednio, palcem, pędzlem i beauty blenderem. Za każdym razem ścierał podkład (używałam różnych), nawet wtedy kiedy blendowałam poprzez wklepywanie, bez rozcierania. Za każdym razem tworzył nieestetyczne plamy i sprawiał, że podkład w miejscu jego nałożenia schodził z twarzy. Może wrócę do niego latem, kiedy nie będę przy wysokich temperaturach używać podkładu. Niestety na dzień dzisiejszy żałuję jego zakupu. A może wy macie na niego jakiś magiczny sposób?


Matowe kremy do ust Wonderful Cushion idealnie wpisują się w panującą ostatnio modę na matowy makijaż ust. Mają niesamowitą pigmentację, możecie się o tym przekonać ze zdjęcia zamieszczonego poniżej. Każdym kolorem przeciągnęłam po ręce jednokrotnie. Dzięki aplikacji za pomocą gąbeczki możemy stopniować ilość i intensywność nakładanego na usta kremu. Krem po nałożeniu nie ma tendencji do zastygania (jak to ma w zwyczaju Bourjois REV), ale cały czas jest kremowy. Kolor jest nasycony i intensywny, ale z czasem (po kilku godzinach) znika z ust, zostaje na szklance w czasie picia. Zjada się raczej jednolicie, kolor delikatnie wżera się w usta i nawet po jedzeniu zostaje mgiełka koloru, jednak dla pełnego efektu w ciągu dnia wymaga poprawek. Tym, co mnie w nim zachwyca to efekt matowych, ale nie suchych ust. Dzięki kremowej, niezastygającej konsystencji nie robi z ust suchej skorupy, co potrafi mi zapewnić większość matowych pomadek dostępnych na rynku.
Posiadam odcienie:
01 Wonderful Rose - zgaszony, brudny róż (mój ulubiony odcień)
03 Wonderful Magenta - piękna, intensywna fuksja
05 Wonderful Red - ciepła czerwień
06 Wonderful Purple - jagoda

Nie zauważyłam różnicy pomiędzy intensywnością napigmentowania oraz właściwościami poszczególnych kolorów.



Od lewej: Róż Bubbly syrup 03, Rozświetlacz, i pomadki 01 Wonderful Rose, 03 Wonderful Magenta, 05 Wonderful Red oraz 06 Wonderful Purple.

Miałyście okazję i styczność z kosmetykami typu cushion? Mnie kusi jeszcze podkład, zniechęcają mnie do niego opinie o słabej wydajności krążące po internecie...


2 komentarze:

  1. Podoba mi się ta pomadka wonderful rose, jakoś ostatnio krążę wokół tego typu kolorów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. pomadka 01 bardzo w moim guście :)

    OdpowiedzUsuń