Zacznę może od moich obserwacji...
Cieniu używałam sporadycznie od jakiegoś czasu (10 lat? :-D), ale jakoś nie specjalnie je lubiłam.
Dlaczego? Efekt był taki sobie :(
Cienie delikatne, kolory nijaki, więc z każdym kolejnym cieniem się zniechęcałam.
W wakacje na jakiejś wyprzedaży kupiłam cienie Astor. Śliczne, napigmentowane, ale wydawało mi się nietrwałe.
Nigdy wcześniej nie używałam bazy pod cienie, bo i po co.
I pewnie dalej bym tak myślała, gdyby nie blogi, do których zaglądam regularnie, zamiast robić coś pożytecznego... :-D
Czytałam o bazach, które w magiczny sposób przedłużają trwałość, podbijają i pogłębiają kolor...
Takie cuda? - nie wierzyłam!
Ale co mi tam - spróbuję.
Szkoda mi było wydać większą kwotę na eksperymentowanie, z produktem, który dotychczas wydawał mi się zbędny i ostatecznie zdecydowałam się na Avon.
Nie żałuję.
O tym jak jest to produkt niezbędny przekonałam się w ubiegłym tygodniu, kiedy się spieszyłam i zapomniałam nałożyć bazę na powieki.
Cienie, które utrzymywały się z nią cały dzień, aż do wieczornego makijażu, tym razem w błyskawicznym tempie znikały z powiek. Już zaraz po przyjściu do pracy to zauważyłam. Resztki makijażu oczu natomiast zaczęły się zbierać w zagłębieniach. Wyglądało to bardzo nieestetycznie, ale co miałam zrobić?
Przemęczyłam się, ale będę pamiętać, żeby więcej tego błędu nie popełnić :)
Moja baza wygląda tak:
A z bliska tak:
Dzięki cielistemu kolorowi ładnie stapia się ze skórą, nie jest widoczna.
Nie zauważyłam jednak, żeby podbijała kolor cieni, pogłębiała itp.
Od kiedy używam bazy, polubiłam malowanie cieniami. Mają one lepsze krycie (może o to chodzi z tym podbiciem koloru), jednakże trwałość mnie bardzo mile zaskoczyła. Już nie muszę co chwilę biegać do łazienki i sprawdzać, jak wyglądają. Teraz mogę być pewna, że zostaną na swoim miejscu od nałożenia do wieczornego demakijażu :)
Nic nie znika, nie zbija, ani nie roluje się :-)
Pokochałam efekt jaki zapewnia, za niewielkie pieniądze.
Już ją pokazywałam w ulubieńcach, ale tak dobrze się spisała, że zasłużyła na swoją osobną notatkę :)
A wy używacie baz pod cienie, makijaż? Jakie są wasze doświadczenia?
Słyszałam dużo dobrego o tej bazie, planuję ją kupić niedługo.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog !
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie makijażu oczu bez bazy pod cienie, na moich powiekach to konieczność...
OdpowiedzUsuńJa już teraz też, nie wiem jak mogłam się bez niej obyć :)
UsuńFajna ta baza, ale jej nie potrzebuję ;p
OdpowiedzUsuńpalyna-paulina.blogspot.be
Szczęściara, dla mnie to już konieczność :-)
UsuńGreat review! I'm following you back...
OdpowiedzUsuńhttp://sofija-photography.blogspot.com/
Ja akurat rzadko używam bazy pod cienie, ale na jakieś większe wyjścia jak najbardziej się przydaje ;)
OdpowiedzUsuńJak już wspomniałam, u mnie cienie bardzo szybko znikają, z tą bazą nigdzie nie uciekają :-)
UsuńJa w ogóle cieni nie używam więc i takiej bazy też nie :) ale może być przydatna :)
OdpowiedzUsuńJak się cieni nie używa to i baza zbędna. Kiedyś też nie potrzebowałam, ale zakochałam się w kolorach :)
Usuńah właśnie mi uświadomiłaś jak dawno nie zamawiałam nic z Avonu ;o
OdpowiedzUsuńMoże już pora, chociaż rzadko się zdarza, że coś mi przypadnie u nich do gustu (perełki jak powyższa jednak się zdarzają)
UsuńTak jest, makijaz bez bazy dla mnie nie istnieje. Tyle dobrego o niej słyszałam, że chyba się skuszę... :)
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że jest niedroga, a spełnia swoje zadanie (chociaż nie mam porównania z innymi, bo to pierwsza jaka do mnie trafiła)
Usuńgreat post dear, we follow you now. kisses from KENYA
OdpowiedzUsuńCiekawa notka!
OdpowiedzUsuńChyba warto nadrobić zaległości i udać się na zakupy :D
Pozdrawiamy!
Czy możemy liczyć na Twoją szczerą opinię?
Będziemy bardzo wdzięczne ;)
http://thehauntedway.blogspot.com/
Z Avonu bazy nie miałam, używam czasem z Paese i ona faktycznie podbija kolor, jest dużo mocniejszy niż bez bazy. Minusem jest to, że nie wygładza skóry wokół oczu.
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award, jeśli masz ochotę wziąć udział w zabawie, to będzie mi miło :). Pytania znajdują się na moim blogu.
uzywam pod cienie - glebsze, ladniejsze kolory :) a pod makijaz mam ale nie uzywam bo nie lubie :)
OdpowiedzUsuńTeż nie potrafię się przekonać do bazy pod makijaż...
Usuńta baza jest świetna, malując się na wesele ją nałożyłam cień utrzymał się ponad 12 h :)
OdpowiedzUsuńNa razie nie robiłam jej tak ekstremalnych testów, wszystko przede mną :)
UsuńWłaśnie zamówiłam ową bazę hihi!
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mnie - u mnie na blogu nowy post :*
Też używam tej bazy i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa cienie chciałbym używać ale nie używam :P nie wiem może mam takiego lenia ale fajnie wiedzieć że coś takiego jest :P Mam siostrę w Avonie także może się skuszę:P A co do mojego postu kochana jak tylko będe wiedziała jak taką pupcie zrobić to na pewno Wam powiem :P Mój mąż podpowiedział mi jedno ćwiczenie ale dopóki czegoś nie spróbuje to nie napisze :P:P a nie miałam pomysły jak to zrobić :P:P Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na inspirujący post :)
Usuńfajna baza:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i życzę mnóstwo uśmiechu na codzień :)
+ obserwujemy?:)
http://cocomaid.blogspot.com
https://www.facebook.com/CocoMaid.blog?ref=hl
Nie używam bazy, ale recenzja świetna :)
OdpowiedzUsuńZa każdą obserwację postaram się odwdzięczyć :)
http://minnianddaisy.blogspot.com/
Nie używam produktów Avon zbyt często, ale dzięki Tobie będę na przyszłość wiedziała jak spisuje się ta baza ;)
OdpowiedzUsuńRównież nie przepadam za avon, ale czasami perełka się trafi...
Usuńja bazę używam od nie dawna i nie wiem jak mogłam się wcześniej bez niej obyć , różnica po nałożeniu cieni potem jest mega:) ja mam teraz z artdeco . Co do korektora to w poniedziałek zamierzam dokupić kolejny , jak dotąd dla mnie też najlepszy jaki miałam :)
OdpowiedzUsuńTeż z korektora jestem zadowolona, kto wie może następnym razem skuszę się na bazę Artdeco
UsuńHej :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Award :) Szczegóły u mnie ;)
http://cocomaid.blogspot.com
Nominowałam Cie do Liebster Blog Awards :)
OdpowiedzUsuńwww.kruchaszarlotka.blospot.com
Bazy pod cienie lubię, ale mam swoją ulubioną Art Deco. Na Avon jestem uczulona. :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie mam na nią uczulenia, a jak na pierwsze podejście do tego typu kosmetyku jestem zadowolona :)
UsuńMi specyfika powieki zawsze przeszkadzała, ale z bazą nie ma problemu :)
OdpowiedzUsuń