sobota, 15 lutego 2014

Dermoknsultacje w Sklepiku z Marzeniami

Witajcie!
Nie wiem jak wy, ale ja jestem wykończona :-)
Od stycznia każdy mój weekend ogranicza się do niedzieli, a praca też nie zawsze da się zamknąć po 8 godzinach. Dzisiaj dostałam też plan praktyk, więc jestem z tego powodu "przeszczęśliwa".
Na szczęście mają potrwać tylko 3 miesiące.

Ale do rzeczy.
Jak widnieje w tytule, miało być o dermokonsultacjach w Sklepiku z Marzeniami w Legnicy.
Wyżej wspomniany sklep w ubiegłym tygodniu wprowadził nową linię kosmetyków do swojego asortymentu - polską markę Sylveco.
Z tej okazji, dla wszystkich chętnych zostały zorganizowane bezpłatne dermokonsultacje z Panią reprezentującą firmę Sylveco.


Pani przy użyciu dziwnego przyrządu do pomiarów sprawdzała stan nawilżenia skóry w skali od 1-10. 
W moim przypadku okazało się, że jest to ok. 5, co jest dobrym wynikiem biorąc pod uwagę porę roku, sezon grzewczy i kurację dermatologiczną.

Później został ze mną przeprowadzony wywiad na temat skóry, odczuć i dotychczasowej pielęgnacji.
Jednocześnie Pani Dermokonsultantka prezentowała kosmetyki firmy Sylveco, opowiadając o każdym składzie i działaniu. Bardzo szczegółowo odpowiadała na pytania.


 Firma Sylveco jest jedną z nielicznych firm na rynku polskim, wykorzystującą do produkcji tylko surowce naturalne. Skuteczność kosmetyki zawdzięczają leczniczym właściwością ziół. Na dodatek cena jest znośna, więc nie trzeba się bać o kompletne wyczyszczenie portfela :-)


Tutaj jest widoczna prezentacja kosmetyków oraz przyrząd do pomiaru stopnia nawilżenia skóry.


Kącik Sylveco był czytelny i bardzo zachęcający :-)
Można było pomacać, wypróbować, powąchać, chociaż kosmetyki w większości są bezzapachowe lub mają naturalne zapachy (rumianek, mięta, tymianek) - nie zawierają substancji zapachowych, które mogą działać alergizująco.


Lektura, z której możemy się dowiedzieć, że Sylveco jest pierwszą firmą w Polsce, która wykorzystuje do produkcji kosmetyków ekstrakt z kory brzozowej, zawierającej betulinę i kwas betulinowy.
Są to kosmetyki naturalne (a już jakiś czas temu się przekonałam, że moja skóra najbardziej takie najbardziej lubi :-))


Do domu wróciłam z pełną reklamówką. Dostałam mnóstwo próbek i skusiłam się na zakup poleconego przez Panią Dermokonsultantkę lekkiego kremu nagietkowego oraz żelu tymiankowego.



Bardzo dobrym rozwiązaniem wg mnie jest wprowadzenie ograniczonej linii kosmetyków. Sylveco szczyci się jakością produktów, blogosfera jest pełna pozytywnych opinii. Ja na razie nie będę się wypowiadać, bo za krótko kosmetyków na razie używam. Za jakiś czas na pewno pojawi się jakaś recenzja. Jaka? To się okaże ;-)

Czekam jeszcze niecierpliwie na nowe kosmetyki, które mają się wkrótce pokazać, czyli żel do higieny intymnej i mleczko oczyszczające, chętnie wypróbuję, jak tylko się pojawią :-)

Na koniec badania, każda z osób mogła wpisać swoje dane na karteczce wraz z kosmetykiem, który chciałaby wygrać i wieczorem było przeprowadzone losowanie. Niestety nie miałam szczęścia i nie zostałam wylosowana - nie dostałam balsamu o zapachu mięty :-(

Mówiłam Pani Karolino, że nie mam szczęścia w losowaniach? 

Spotkałyście się z firmą Sylveco i jej produktami?
Jakie są Wasze opinie?



7 komentarzy:

  1. Sama czekam na takie dermokonsultacje w mojej okolicy. Od teraz będziemy używać tych samych produktów :) Ja jeszcze mam tłustą wersję kremu nagietkowego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie widziałam niedawno notatkę. Zastanawiałam się nagietkowy czy brzozowy i skończyło się nagietkowym. Tłustego braciszka mam próbkę i na razie jest ok. A żel chciałam wziąć rumiankowy, ale Pani Dermokonsultantka odradziła, podobno tymiankowy jest łagodniejszy i mniej wysusza skórę ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest łagodniejszy, rumiankowy ma kwas salicylowy. U mnie nie było wysuszenia, bo z kwasami jestem za pan brat, ale sporo osób na to narzeka. Dla mnie zaś tymiankowy jest za słaby, nie działa tak dobrze na zaskórniki :)

      Usuń
    2. Ja mam kurację kwasami pod kontrolą dermatologa, więc dodatkowe wysuszacze są raczej niemile widziane. I tam momentami przypominam jaszczurkę ;-) Ale kremy nawilżające i łagodzące to jest to :-) Mam nadzieję, że się sprawdzi :-)

      Usuń
  3. ah muszę się kiedyś wybrać na taką "konsultację" :))) ciekawa sprawa :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też nie mam szczęścia i nie wygrywam nic:(

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem nowa ...spróbuję i podzielę się efektami.

    OdpowiedzUsuń