poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Nowości w mojej kosmetyczce + Rossmann - kolorówka

Witajcie!
Ostatnio rzadko tu bywał,
niestety święta i ostatni tydzień nie były dla mnie łatwe.

Ale nie o tym jest ten post :-) 

W ostatnim, przyznania kacyk miesiącu popłynęłam.
Moja kosmetyczna pęka w szwach. 
Jeśli chcecie wiedzieć, co nowego się u mnie znalazło zapraszamy na dalszą część.

Już jakiś czas temu dotarła do mnie paczka Panterę Pro-V, czyli wygrana u Saurii, a w niej cały zestaw cudowności do włosów. Nie miałam niestety sposobności ich przetestowania, trzymaj się postanowienia i nie rozpoczynał nowych kosmetyków, dopóki nie skończą poprzednich.


W paczce znalazły się szampon, odżywka , spray i maska oraz życzenia udanego dnia od Pantene.

Bardzo dziękuję za nagrodę, jest cudowna :-) 


W kwietniu, z małymi przygodami, dotarło do mnie również zamówienie z Bath & Body Works z USA, które mogłam złożyć dzięki Ani z bloga Made by Ania. Dziękuję Ci bardzo za tę możliwość.


Zamówiłam 6 balsamów do ciała w ofercie kup 3, 3 weź gratis oraz 5 żeli do rąk za 5 $. Na zdjęciu jednego brakuje, dałam siostrze na urodziny zanim zdążyłam je zrobić. Kosmetyki cudownie pachną. W drodze są jeszcze 2 kolejne zamówienia.
Już nie mogę się doczekać :-) 

W Aptece Słonik polecanej przez Panią Dorotę zamówiłam sobie krem z La Roche-Posay Effaclar Duo +, który miałam w starszej wersji i dobija mi już dna. Przeglądając ofertę natrafiłam na zestaw Bioderma cenie 19,99 zł, ze względu na kończącą się datę ważności. Mam nadzieję, że uda mi się ją wcześniej zużyć. Jeśli nie,to posłuży do czyszczenia gąbeczki do podkładu.


Będąc jakiś czas temu na zakupach w Kauflandzie  się z mamą wypatrzyłyśmy farby do włosów w piance - 2 sztuki w cenie jednej, czyli po 11,20 zł. Skusiłam się na 2 kolory:


Przy okazji skusiłam się na oczyszczającą odżywkę Garnier z cytryną i glinką


W Yves Rocher stacjonarnym (w wysyłkowej ofercie nie widziałam) kupiłam 2 gąbeczki do makijażu, które kształtem przypominają słynne jajeczka BB.
W moim przypadku świetnie się sprawdzają do nakładania podkładu i różu w kremie.


Kolejnymi nowościami w mojej kosmetyczne są 2 produkty Nuxe.
Jedna z Legnickich aptek miała dużą akcję promocyjną na markę Nuxe, wybrałam kultowy olejek Nuxe Huile Prodigieuse 50 ml za ok. 30 zł i krem Nuxe Crème Prodigieuse 40 ml za ok. 25 zł.


W Avon postanowiłam zamówić sobie nowe kredki, które same się temperują. 
Są tez niesamowicie trwałe, jak pomalowałam kreski na dłoni na próbę, to nawet mydłem nie mogłam ich zmyć.


Zdecydowałam się na trzy kolory:
- młotem gunmetal
- mokrej emerald
- młotem plum

Zamówił am sobie również nowy zapach Katy Perry Killer Queen Oh So Sheer


I czas na to, co tygrysy kochają najbardziej czyli - 49 % na kolorówkę w Rossmannie:


Zdecydowałam się na 3 podkłady i 2 bazy:
- Bourjois Healthy mix
- L'Oreal Lumi Magique
- Astor Martigues HD
- L'Oreal Lumi Magique
- Rimmel Stay Matte Primer

L'Oreala i Rimmla jestem bardzo ciekawa, Bourjois jest nieco ciemny, ale idą wakacje, więc może złapię trochę słońca.
Astora miałam jakiś czas temu i byłam bardzo zadowolona i mam nadzieję, że nic się nie zmieniło :-) 

Skusiłam się też na 2 róże w kremie z Maybelline Dream Touche Blush 4 i 5



Oba wyglądają na twarzy bardo naturalnie, ale miałam problem z równomiernym nałożeniem palcami i pędzlem. Najlepiej sprawdza się wcześniej pokazana gąbeczka do podkładu.

Skusiły mnie też kultowe już róże z Bourjois:


Wybrałam:
33 Lilas D'Or - róż ze złotą poświatą
41 Healthy Mix - matowe połączenie różu i brzoskwini
95 Rose De Jaspe - róż ze srebrna poświatą


Przepięknie wyglądają na twarzy i cudownie pachną.

W tym tygodniu już skromniej.
Zakupiłam 2 cienie Bourjois


Wybrałam odcienie
- 05 - perłowy połyskujący róż
- 08 - perłowa połyskująca brzoskwinia


Dwa tusze do rzęs:



- Bourjois - Volume Glamour Ultra Curl
- Maybelline - Colossal Go! Extreme Volum

oraz dwie kredki Maybelline Master Kajal:


Odcienie, jakie wybrałam to:
- pitch black
- dark jade

Jeśli chodzi o zakupy w Naturze, wybrałam skromnie 2 pigmenty z Kobo:




A jak tam wasze zakupy?
Udało Wam się zakupić, to co planowałyście?
Ja z zakupów jestem zadowolona, ale przez najbliższe pół roku szerokim łukiem omijać wszelkie drogerie :-) 

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Glossybox - beGlossy - kwiecień

Witajcie!
Wczoraj był Shinybox, dzisiaj czas na Glossybox, a raczej na beGlossy.


Trzymasz w rękach pierwsze pudełko beGlossy i jesteś świadkiem ważnego wydarzenia, kiedy Glossybox staje się bardziej Glossy!

Nadszedł czas, kiedy w końcu prezentujemy się w nowej odsłonie jako byGlossy. Nasza nowa nazwa odzwierciedla styl życia: mamy w nim błyszczeć, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Być Glossy, to znaczy być pewną siebie i własnej wartości, świadomą kobietą! Podążać za najnowszymi trendami, kochać kosmetyki i modę,zgłębiać wiedzę na temat produktów urodowych i ich mądrego kupowania.  Postawiliśmy na minimalne zmiany wizualne oraz całkiem nowe logo. Nie zmienił się jednak nasz zespół, który stanowią Cisami ludzie, pochodzący do pracy z pasją i zaangażowaniem tak, aby co miesiąc zapewnić Ci kosmetyczne niespodzianki.

Mamy zaszczyt zaprezentować również pierwszy numer naszego beGlossy Magazynu, który mamy nadzieję, umili czas każdej pasjonatce piękna!

Życzymy Ci miłego testowania produktów i pamiętaj: beGlossy!


1. Aussie Odżywka w spray'u Miracle Recharge Moisture
Ok. 24,99 zł/250 ml - pełny produkt
Odżywiająca mgiełka do włosów z olejkiem z australijskich orzechów makadamia. Oaza dla włosów, które potrzebują nawilżenia. Zawsze i wszędzie umożliwi natychmiastowe odświeżenie fryzury!


Nie lubię tego typu produktów. Wolę bardziej treściwe odżywki i maski do włosów i olejki, ale chętnie wypróbuję. Może się przekonam :-) 
Zastanawia mnie tylko ostatnie zdanie opisu. Odżywka ma odświeżać włosy?

2. IsaDora Perfect Moisture Lipstick (47 Summer Red lub 148 Red Rush)
54 zł/4,5 g - dostajemy miniaturę 2,5 g
Dzięki zawartości olejków roślinnych, pomadka intensywnie nawilża i pielęgnuje. Zawarty w niej pantenol chroni usta przed działaniem czynników zewnętrznych.


Cudowny czerwony kolor pomadki będzie idealny na lato. Zawsze bałam się tak mocnych czerwieni, ale ta pomadka bardzo mi się podoba :-) 

3. It's Skin Prestige Creme D'Escargot BB
122 zł/50 ml - dostajemy 10 ml
Ekskluzywny krem BB z ekstraktem ze śluzu ślimaka. Regeneruje skórę, nawilża, wspomaga odnowę komórkową oraz zmniejsza widoczność zmarszczek.


Koreański krem BB chętnie przetestuję. Tyle o nich dobrego można usłyszeć i przeczytać w sieci, że od dawna mi się marzył.cieszę się, że trafił do pudełka,chociaż trochę ciemny, jak dla mnie.

4. Dottore Cosmeceutici Płyn micelarny dla skóry wrażliwej
90 zł/500 ml - dostajemy 100 ml
Składniki aktywne zawarte w płynie micelarnym Sensitore Aqua Sensitive umożliwiają szybkie i dogłębne oczyszczanie skóry nawet z wodoodpornego i scenicznego makijażu oraz zanieczyszczeń atmosferycznych.


Hmm... Płyn micelarny w jednej wersji, a olejek kokosowy Organique w innej...
Pozwólcie, że zostawię to bez komentarza.

5. FM Group Automatyczna kredka do oczu
17,65 zł/0.31 g -dostajemy pełny produkt
Precyzyjnie rysuje zarówno grube, jak i cienkie kreski. Wodoodporna, wzbogacona pielęgnującymi woskami i lotnymi olejkami. Ma automatycznie wysuwany sztyft. U nasady kredki znajduje się wygodna temperówka.


Kredek nigdy dość... Cóż zobaczymy, jak się sprawdzi. Trafiła mi się kredka w odcieniu granatowym.

W pudełku znalazły się też prezenty:

1. Compeed Sztyft przeciw pęcherzom
25 zł/8 ml - dostajemy pełny produkt
Łatwy w użyciu sztyft, który natychmiast, w całkowicie niewidoczny sposób, ogranicza ocieranie skóry, zapobiegając powstawaniu otarć i pęcherzy.


Ciekawy produkt, który chętnie wypróbuję :-) 
Niestety otarcia i pęcherze są dla mnie zmorą... Nawet nowe kapcie są dla mnie koszmarem :-) 

2. Chloé See By Chloé Eau Fraîche
185 zł/30 ml - dostajemy próbkę
Lekka kompozycja, której bazę stanowi np. oryginalna nuta wetiwerii. W zapachu przeplatają się subtelne,kwiatowe nuty: wodnego hiacyntu, kwiatu jabłoni i jaśminu.


Ciekawy zapach. Klasyczną wersję mam i bardzo lubię. Tej byłam ciekawa i również mi się podoba.

Na dokładkę w pudełku znalazłam próbkę plastra Compeed.


Pudełko wypakowane po brzegi. Noe jest to złe pudełko, wręcz bardzo dobre, ale niesmak pozostaje...
Dlaczego ekipa Glossy, nieważne pod jakim szyldem nadal dzieli klientki?
Skąd ten podział. Nie można dawać do pudełka różnych wersji tego samego kosmetyku, tylko całkiem różne kosmetyki z różnych przedziałów cenowych.
Ekipo Glossy, dlaczego nie słuchasz swoich klientek?

niedziela, 20 kwietnia 2014

Shinybox - kwiecień

Witajcie w świąteczne popołudnie.
Dzisiaj zapraszam na prezentację zawartości mojego Shinyboxa :-) 


Zauważyłam, że w tym miesiącu posypała się krytyka w stronę ekipy pudełeczka. Ja osobiście nie widzę powodu, chociaż nie byłabym zadowolona z fioletowej czy czarnej szminki.

A oto, co mi się trafiło:


1. Clarena Diamentowy krem liftingujący/liftujący do twarzy ma dzień. 99,99 zł/50 ml, a dostajemy miniaturę 30 ml
Luksusowy krem przeznaczony do codziennej pielęgnacji cery. Zawarty w nim pył diamentowy zmiękcza, nawilża, poprawia koloryt i przywraca blask zmęczonej cerze.


Myślę, że z peelingiem z poprzedniej edycji będą się doskonale uzupełniać. Może nie jest przeznaczony typowo do mojej
skóry, ale chętnie przetestuję.

2. Mythos & Flax Żel pod prysznic & gąbka antycellulitowa z luffy.
66 zł/zestaw dostajemy mini gąbkę i 50 ml żelu
Oliwkowy żel pod prysznic zapewnia uczucie miękkiej i gładkiej skóry. Naturalnie nawadnia i intensywnie pielęgnuje. Naturalna gąbka roślinna 100% luffy wspomaga walkę z cellulitem, uelastycznia i ujędrnia skórę. 


O kosmetykach Mythos słyszałam wiele dobrego. Chętnie przetestuję, chociaż wolałaby bardziej masełko lub balsam do ciała.

3.  Donegal Lakier do paznokci & naklejki - pełny produkt
od 12 zł/zestaw

Szybkoschnący lakier do paznokci, nie pozostawiają smug i dają efekt olśniewającego połysku. Do tego trwałe, samoprzylepne naklejki na paznokcie w modnych kolorach oraz wzorach.


Trafił mi się śliczny koralowy kolorek :-) 
Do tego wzorki w wiosenne kwiatuszki.
Są słodkie i urocze .


4. Syis Ampułka antycellulitowa - edycja limitowana specjalnie dla Shinybox
50 zł/30 ml - dostajemy 10 ml
Zawarte w kosmetyku kofeina i teofilina doskonale przyspieszają proces spalania tkanki tłuszczowej, a kwas hialuronowy optymalnie nawilża skórę zapobiegając jej szorstkości.


Jakoś nie chce mi się wierzyć w cudowne samospalanie się tkanki tłuszczowej, tym bardziej przy użyciu zaledwie 10 ml, ale chętnie sprawdzę tę teorię w praktyce :-) 

5. Rexona Antyperspirant Aloe Vera
12 zł/szt. - pełny produkt
Przyjemny zapach ogórka, arbuza i listków fiołka zapewnia długotrwałą porcję świeżości za każdym razem, gdy zwiększa się nasza aktywność. Antyperspirant redukuje pocenie i hamuje rozwój bakterii.


Rexony używam od lat, ale wolę sztyft lub kulkę. Spray powędrował w świat.

6. Synchroline Zestaw kremów do twarzy i ciała
od 51 zł/szt. - dostajemy 4 próbki
Dermokosmetyki Synchroline to produkty tworzone w oparciu o wiedzę farmaceutyczną, przeznaczone do zwalczania i łagodzenia różnych problemów skórnych.


Zestaw próbek. Jestem ciekawa ich działania :-) 

7. Make up Store Kosmetyk do makijażu
od 49,00/szt. - dostajemy pełny kosmetyk
Odwiedź świat magicznych barw, poczuj piękno kobiecości i baw się kolorami.


 Trafiłam przepiękny grafit. Satynowy połysk i świetna pigmentacja. Będzie idealny do smoky eyes.
Szkoda tylko, że trochę mi się ukruszył...


8. Pachnąca wanna Kremowa babeczka do kąpieli
12 zł/szt. - dostajemy pełny produkt
Wypełniona kremowym masłem kakaowym oraz shea, głęboko nawilża oraz odżywia skórę. Ręcznie robiona! Kremowe babeczki rozlosowano wśród Stałych Subskrybentek.


Po raz kolejny jestem bardzo zadowolona z pudełeczka. U konkurencji, pomimo ponad rocznego kupowania pudełek nigdy niczego nie udało mi się wylosować.
Mało tego, zawsze dostaję słabszą wersję pudełka. Chyba czas wykorzystać punkty, pożegnać się i na stałe przejść do Shinybox.

A Wy jak oceniacie pudełeczko?

niedziela, 13 kwietnia 2014

Marcowe denko

Witajcie! 
Nareszcie udało mi się zmobilizować.
Ze sporym opóźnieniem, ale zapraszam na post denkowy :-) 

A udało mi się w marcu zużyć:


A teraz krótka notatka, o tym, co myślę na ich temat:


Dwa daylighty Kringle Candle o zapachu kakao i świeżej mięty.
Cudowne zapachy i małe świeczki, które zamknięte są w plastikowych opakowaniach. Można je zabrać na jakiś wyjazd, czy do pracy.
Mi starczały przy swojej intensywności na około tydzień. Ładnie się wypalają, równo i do końca. Zostaje minimalna ilość, bardziej osad.
Ja zapalałam, czekałam aż wosk stopi się do ścianek i gasiłam. Zapach utrzymywał się w pomieszczeniu jeszcze przez kilka godzin.
Jestem pewna, że zakupię następne :-)


Kolejne opakowanie żelu zastąpiło to , które się właśnie skończyło. Raczej nie planuję zmiany, poza wersją. Jestem z niego zadowolona i będę mu raczej wierna :-)
Dłuższy komentarz jest tu zbędny.


Mleczko z Yves Rocher opisałam tutaj. Nie mam już wiele do dodania. Uwielbiam, świetnie radzi sobie z moją skórą, szczególnie w chłodne dni. Uwielbiam to mleczka za wszystko: zapach, konsystencję, skład, opakowanie i działanie :-)


Masełko do ciała o zapachu Pink Macaroon zakupione w grudniu w Szwecji. Pachniało cudownie, skóra była po nim aksamitnie gładka i miękka. Może ktoś wie czy jest dostępny w Polsce? U siebie w H&M patrzyłam, ale nie ma. Nawet nie wiem czy jest dostępny w regularnej sprzedaży w Szwecji.
A skoda, b o byłam z niego bardzo zadowolona i chętnie bym je jeszcze raz zakupiła...


Zużyłam też dwie saszetki z maseczką Dermo Minerały. Jest ona podobno redukująca zmarszczki, ale nie jestem w stanie tego ocenić, bo takowych nie posiadam. Ze względu na zieloną glinkę bardzo dobrze oczyszcza skórę, ale jej nie podrażnia, nie pozostawia uczucia ściągnięcia, skóra jest nie tylko oczyszczona, ale i nawilżona, a wypryski i zaczerwienienia zredukowane.
Zakupiłam w Biedronce jakiś czas temu kilka podwójnych saszetek, ale nie są niestety dostępne w stałej ofercie.
Posiadają bardzo dobry skład.
Jeśli się pojawią na pewno je zakupię. 


Skończył mi się również kolejny sok z aloesu z Biochemii Urody. Rewelacyjny stosowany sam lub w połączeniu z olejkiem z drzewa herbacianego. Delikatnie oczyszcza i nawilża skórę.
Na pewno zamówię przy kolejnym zamówieniu :-)


Skończyłam kolejne opakowanie szamponu Anti-Age z Organique. Pisałam o nim tutaj.
Byłam z niego bardzo zadowolona i zapewne powrócę do niego, jak zużyję swoje zapasy.
Cudowny zapach winogron, w którym się zakochałam, towarzyszy mi po jego użyciu aż do kolejnego mycia. W duecie z maską potrafi zdziałać cuda.


Pędzel kabuki z AVON ląduje w koszu. Jest twardy, sztywny i drapie. Kupiłam jakiś czas temu, ale raczej nie używałam. Już na pewno nie będę kupować tanich pędzli. Od kiedy poznałam miękkość Ecotools i RT nie mam ochoty na drapanie skóry słabymi jakościowo pędzlami, a w przyszłości planuję zakup pędzli z wyższej półki :-)


Woda perfumowana Jessica Simpson Fancy Love. Na początku zapach mnie zachwycił, jednak szybko mi się znudził. Jest delikatny, trzyma się blisko ciała. Zapach jest nietypowy i subtelny. Nikt cię w nim nie zauważy w tłumie, ale czasami działa to na plus. Obecnie zmienił mi się gust zapachowy i wolę mocniejsze, wyraziste i zdecydowane zapachy. Cieszę się, że udało mi się go skończyć i mogę się delektować innymi zapachami.


Kolejny Batiste, tym razem nowa wersja zapachowa - Oriental.
Zapach cudowny, niestety słabo dostępny. W przyszłości na 200% zakupię.
Moja miłość dożywotnia i stały punkt denkowy :-)


Kolejny ulubieniec z Yves Rocher - olejek czekoladowo-pomarańczowy dobił dna. Pisałam o nim tutaj.
Bardzo żałuję, że to jedynie wersja limitowana. Byłby stałym mieszkańcem mojej kosmetyczki.
Głęboko wierzę, że w tym roku znów się pojawi w ofercie w okolicach świąt.
Jedynie brokat jest w nim jak dla mnie zbędny.


Ostatnim zdenkowanym kosmetykiem jest pomadka regenerująca Yves Rocher.
Swego czasu je kochałam i zrobiłam spory zapas. Niestety moje usta się do niej przyzwyczaiły i nie daje już tak spektakularnych efektów jak na początku.
Mam jeszcze kilka w zapasie, ale już raczej nowych nie będę kupować.

W tym miesiącu łezka się kręci w oku. Skończyło mi się niemal jednocześnie sporo ulubieńców, ale trzeba iść do przodu, a nowe kosmetyki czekają na przetestowanie.

Niektóre też czekają na odbiór.
Czeka na mnie paczuszka z Bath&Body Works. Niestety nie mogłam jej odebrać w piątek, bo była awaria paczkomatu In Post. Został on opróżniony, a paczki przewieziono do punktu, który jest zamknięty w weekend. Kosmetyki odbiorę dopiero jutro po pracy, a tyle się już na nie wyczekałam.
Zamawiane w lutym były w USA...
No cóż, jak odbiorę, to się nimi pochwalę :-)

Znacie zdenkowane przeze mnie kosmetyki?