wtorek, 26 sierpnia 2014

Przyszła pora na denko :-)

Hej!
Dalej nie czuję się dobrze. Ból głowy i szyi ciągle mi dokucza, ale leki, zastrzyki i masaże powoli mi pomagaj i mogę myśleć o powrocie do bloga i do Was.
Niestety (albo i stety, zleży, jak patrzeć ;-) ostatnio dużo się u mnie dzieje, czasu brakuje - koniec remontu, sprzątanie, nowe meble i egzaminy za pasem, a praca nie zaczeka. Nie wiem kiedy dam radę regularnie dodawać posty, ale raczej do 5 września będę wyłączona z życia :-(

Ale koniec smęcenia, zapraszam na denko z lipca (a pewnie za kilka dni pojawi się sierpniowe o ile znajdę chwilę :-)


Płatki kosmetyczne z Biedronki, wersja aloesowa.
Bardzo się poprawiły, nie rozpadają się, robią co mają robić - jestem z nich zadowolona, są tanie, czego chcieć więcej?


Woda perfumowana Avon Reese Witherspoon In Bloom
Cudowny zapach, trwały, słodki - zupełnie nie rozumiem, dlaczego został wycofany. 
Mam na szczęście jeszcze jedną buteleczkę w zapasie, ale będę płakać jak bóbr, kiedy się skończy :-(


Medispirant
Coś tam działał, ale szału nie było. Lubił mnie podrażnić, a opakowanie nie wiem czy trafiło mi się felerne, ale dezodorant ciekł i się rozlewał...


Olej winogronowy OlVita
Cudów nie czynił, do twarzy był zbyt ciężki, na włosy było go mało, nie zauważyłam jakichś super efektów. Wolę olej kokosowy....


Puder mineralny Paese.
Niespecjalnie krył, był mocno perfumowany, nie zmatowił skóry, odznaczał się. Jestem na nie, chociaż chętnie wypróbuję minerałki innych firm.


Złuszczająca maska do stóp Purederm w formie skarpetek.
Dużo było na ich temat notatek. Ja u siebie zauważyłam złuszczenie stóp, ale efekt był krótkotrwały i już po tygodniu potrzebowałam pumeksu. Mam jeszcze jedno opakowanie i pewnie zużyję, ale raczej nie kupię więcej...


Fenjal Crem-Olejek pod prysznic o zapachu róży.
Zapach słodki, mocny duszący, chemiczny, róża słabo wyczuwalna w tle. Myć mył, ale nie powiem, żeby super nawilżał. wolę olejek pod prysznic Yves Rocher z serii Hammam.


Dezodorant do stóp Fuss Wohl z Rossmanna
Z moim poceniem stóp chyba żaden specyfik sobie nie poradzi, ale ten dezodorant był przyjemny i próbował. Byłam w miarę zadowolona i jak nie znajdę lepszego, wrócę do niego :-)


Batiste - chyba w tym przypadku komentarz jest zbędny, moi stali czytelnicy wiedzą, jakie jest moje zdanie o tym suchym szamponie, nowych informuję - KOCHAM! I zawsze mam w zapasie :-)


Ampułka Vegetal placena - jedna sztuka, więc nie wypowiem się, nie mam zdania...


be a... bombsell - eyeliner z Glossyboxa
Dziewczyny widziałam, że narzekały, ale mi przypadł do gustu. Niestety skończył się/wysechł
Pora zrobić miejsce na kolejny pisak (innej firmy), który jest już w drodze :-)


Po tym Suflecie będę płakać. Organique uwielbiam, a to smarowidełko do ciała
było leciutkie, pięknie pachniało i długo nawilżało moją skórę.
Dodatkowo efekt delikatnego chłodzenia był mile widziany w czasie upałów. Na pewno jeszcze wrócę, ale może w innej wersji zapachowej :-)


Serum silikonowe z Marion.
Dobrze zabezpiecza końcówki, osoby nie panikujące na słowo silikon będą zadowolone. Mam jeszcze wersję zieloną. Nie zawiera alkoholu, ładnie pachnie, delikatnie nawilża i chroni włosy. Zazwyczaj używałam przed użyciem ciepła (suszarka, lokówka, prostownica) lub kiedy ubierałam szorstkie ubrania, swetry, szaliki (używałam od grudnia). U fryzjera byłam jesienią, a moje włosy nadal są w bardzo dobrej kondycji :-)


Pharmaceris krem na noc z 10% kwasem migdałowym.
Mój ulubieniec, chociaż, jak będę kupować kolejne opakowanie, zdecyduję się na niższe stężenie, bo przy częstszym używaniu podrażniał moją wrażliwą skórę. Poza tym nie mam mu nic do zarzucenia. Jak dla mnie same plusy :-)


Kolejny ulubieniec - oliwka z Hippa
Pięknie pachnie, bardzo dobrze nawilża, w miarę szybko się wchłania i nie lepi się w przeciwieństwie do tej, której obecnie używam, ale o tym w przyszłym miesiącu :-)
Ma przyjemny naturalny skład, wygodne opakowanie i jest wydajna :-)
Za co jej tu nie lubić. 
Mam na razie zapas olejków i oliwek, ale do Hippa na pewno będę wracać :-)


Bioderma płyn micelarny
Bardzo lubię, niestety cena jest już o wiele brzydsza, ale na szczęście znalazłam rewelacyjny zamiennik.
Mam w zapasie jeszcze jedno opakowanie. Jak wykończę, nie zamierzam kupować, ja tańsze i równie dobre, ale to klasyk. 
Może wróce w razie przypływu gotówki, ale do wersji czerwonej :-)


Pat&Rub
Kolejny ulubieniec dobił dna, w chwil obecnej używam wersji hipoalergicznej, a wersja otulająca czeka na swoją kolej :-)
Fantastycznie nawilżają, pięknie pachną, nie wyobrażam sobie wieczornego spa bez ich użycia :-)


Próbka kremu Avene
U mnie się w ogóle nie sprawdził, na pewno go nie kupię w pełnym rozmiarze :-)


Świeca zapachowa z Ikei.
Polecam każdemu, kosztuje grosze, pięknie pachnie i równo się wypala. Zostaje minimalna ilość wosku.
Moja ulubiona wersja - poziomkowa :-)


Yves Rocher kuracja 14 dni
Wiarę w cudowne właściwości kosmetyków straciłam już dawno. Ten fluid miał wspomóc walkę o figurę zainicjowane przez ćwiczenia. Miał...
Brakło chęci, motywacji i czasu :-(


Hallon Splash - naturalny tonik z ekstraktem z malin zakupiony na wakacjach w Szwecji po raz pierwszy, a później regularnie przesyłany przez ciocię. Niestety produkcja zakończona, a mi pozostała ostatnia buteleczka. Też tak macie, że to co wam przypadnie do gustu, nagle przestaje być produkowane? Mi ciągle :-(


Pomadka Avon. Co prawda nieszczególnie przepadam za kosmetykami tej firmy, ale zdarzą się im perełki. Taką właśnie była ta pomadka. Szkoda, że już się skończyła, ale raczej nie kupię. Za dużo mam smarowideł do ust, żeby powiększać obecnie ich kolekcję :-)


Cosmetic Skin Solutions Firming Eye Gel
Serum znalazłam w Glossyboxie. Byłam bardzo zadowolona z działania tego specyfiku, chociaż duża część mi się wylała, jak strąciłam buteleczkę z biurka :-(
Niestety nie kupię w najbliższej przyszłości - 200 zł za 15 ml to dla mnie za dużo :-(


To wszystko, co udało mi się zużyć w lipcu. 
Przepraszam, że post taki chaotyczny, a zdjęcia słabe, ale dzisiaj pisany był w pośpiechu - w każdej chwili mają dostarczyć mi meble do pokoju, a do tego znów mnie zaczyna wszystko boleć. Nie chciałam Was jednak zaniedbywać i postanowiłam wrzucić zaległy post denkowy (a przy okazji wyrzucić puste opakowania, które u mnie zalegają.

Pozdrawiam serdecznie i do następnego

Ps. Postaram się odpowiedzieć na wasze posty zanim mebelki się pojawią :-)


28 komentarzy:

  1. Niedawno zaczęłam używać I stopnia tego kremu z Pharmaceris i jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi. A co do sierpniowego denka u mnie sterta śmieci czeka na obfotografowanie :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Super denko :) Batiste bardzo lubię. Ale tej wersji jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo tego ;) Oliwkę Hipp muszę kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. dużo udało Ci się zużyć ;)
    w mojej ikei nigdy nie widziałam świec o zapachu poziomkowym :(
    zaciekawiłaś mnie kilkoma produktami :) od jakiegoś czasu myślę o tym kremie z kwasami z Pharmaceris, olejek z marionu używam tylko w innej wersji i również uważam, że jest super ;)

    wracaj szybciutko do zdrowia!!!:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Fenjal - jak ja dawno nie widziałam i nie używałam tych kosmetyków.... Batiste nie lubię :) oliwkę Hipp kiedyś bardzo lubiłam ale zastąpiłam ją oliwką Babydream fur mama :).

    OdpowiedzUsuń
  6. szału nie ma z tymi skarpetkami a szkoda bo cena fajna :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Z powyższych znane mi jedynie płatki :)
    Ale zużycia ładne .

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymam kciuki żeby pomogło!:) u mnie zdrówko też ostatnio kuleje:/ musze kupić ten suflet bo mam maskę i bardzo lubię. Ten zapach..,

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślałam o zakupie medispirantu, ale nie wiem czy się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  10. spore denko, a ja ostatnio nic nie mogę wykończyć :D

    OdpowiedzUsuń
  11. szybkiego powrotu do zdrowia ;) sporych rozmiarów denko ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciągle się męczysz tymi bólami? Współczuję i oby szybko Ci przeszło bo ile można cierpieć...
    A denko jak zwykle spore, nie wiem jak Ty to robisz :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Życzę powrotu do zdrowia. Nie miałam żadnego z tych kosmetyków. Pozdrawiam jusinx.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ogromne denko, ja nigdy nie mam tylu zużyć w ciągu miesiąca :)

    OdpowiedzUsuń
  15. uwielbiam zapachy z avonu, gratuluję denka.

    OdpowiedzUsuń
  16. Też lubię te płatki z Biedronki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Spore denko,mam ten krem z Pharmaceris i jest całkiem fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Sporo ciekawych produktów, kilka z nich zainteresowało mnie szczególnie. Masełko z Organque i szampon Batiste, bo tej wersji zapachowej jeszcze nie próbowałam. Sama muszę się porządnie wziąć za denko, bo nazbierałam aż za dużo niezużytych balsamów. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wielkie denko :) a ja się spóźniłam po ten suchy szampon ...

    OdpowiedzUsuń
  20. Wow, ogromne to denko!Ciekawa jestem Fenjal - lata nie uzywalam nic tej marki!

    OdpowiedzUsuń
  21. Znam tylko płatki Carea i skarpetki złuszczające - ale szału u mnie nie zrobiły..

    OdpowiedzUsuń
  22. Gratuluje zuzyc, spore denko :) Rowniez lubie te swiece z Ikea ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. jakie ogromne denko! zazdroszczuje :D ja niestety wolno zużywam produkty... fajnie że już spowrotem piszesz!

    OdpowiedzUsuń
  24. ciekawa wersja batiste , tej jeszcze nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny blog, zapraszam do mnie.
    http://kulinarnyswiatrenaty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. suche szampony z Batiste też uwielbiam :D a krem z Pharmaceris T mam w planach (może na zimę). Imponujące denko i powiem, że większość produktów jest w moim guście :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Ileż tutaj moich ulubieńców :)

    OdpowiedzUsuń