Tym razem zapraszam na recenzję kosmetyku do makijażu. Na pierwszy ogień najlepszy podkład jakiego do tej pory używałam. Moja skóra nie dość, że jest problematyczna, to jeszcze ma niespotykanie jasny kolor. Jak do tej pory, odcień podkładu byłam w stanie dobrać sobie w czasie wyjazdu do Skandynawii, dokładniej do Szwecji. W Polsce wszystkie podkłady były dla mnie zbyt ciemne.
Pewnego dnia znalazłam ideał - bazę pod podkład Avonu. Niestety, gdy zakupiłam drugie opakowanie, okazało się, że skład został zmieniony i baza ważyła się i rolowała na twarzy przy przypadkowym dotyku. Okazało się, że zamiast ideału mam bubel, który po kilku użyciach wylądował w koszu.
Od podkładu wymagam, aby był lekki, transparenty, a jednocześnie dobrze matował bez efektu maski. Wszystko to gwarantuje mi podkład Yves Rocher Pure Light.
W zeszłym roku dostałam próbki nowego podkładu Yves Rocher - Pure Light. Wypróbowałam i jeśli chodzi o efekt był zadowalający, ale co można powiedzieć o kosmetyku, który nałożyło się dwa razy na twarz? Był odrobinę za ciemny dla mnie, ale zazwyczaj do próbek dostaje się kolor pośredni. Przyjemnie się używało, ale postanowiłam "zmęczyć" zapasy zgromadzone w Szwecji.
W czerwcu mi się to udało. I stanęłam przed dylematem zakupu nowego podkładu. Przypomniałam sobie o podkładzie Yves Rocher. Ale czy nie będzie za ciemny? Przypomniałam sobie że brakuje mi 1 pieczątki na karcie stałego klienta, aby otrzymać prezent. Czemu nie spróbować tym bardziej, że w sklepach stacjonarnych można wypróbować testery.
Spróbowałam koloru Jasny Beż, niestety ciemny, ale dostrzegłam, że jest jeszcze jaśniejszy odcień - Porcelanowy Beż. To był strzał w dziesiątkę. Do dzisiaj nie mogę uwierzyć, że po tylu latach poszukiwań udało mi się znaleźć swój ideał. Tym bardziej, że swój podkład dostałam w prezencie za punkty.
Kolor jest idealny, po rozsmarowaniu podkładu nie widać, że coś jest na nią nałożone, a jednocześnie kolor jest ujednolicony, buzia wygładzona i rozświetlona. Delikatnie matowi skórę, bez płaskiego efektu, bez widocznej maski na twarzy. Utrzymuje się cały dzień, nawet w wysokich temperaturach. Skóra jest miękka, zdrowa i wygląda naturalnie. Nie jest to podkład intensywnie kryjący, od zawsze takich unikam. Ma lekką konsystencję.
Zdjęcia przedstawiają podkład po wyciśnięciu i po rozsmarowaniu:
Opakowanie imituje szkło, zawiera wygodną pompkę. Dozuje ona optymalną ilość podkładu na pokrycie całej buzi. Podkład sprawdza się rewelacyjnie, niezależnie czy nałożony palcami, czy pędzlem.
Podkład zawiera m. in. wyciąg z ryżu, wodę z bławatka, wyciąg z soi i witaminę E, mające dobroczynne działanie na skórę.
Jego cena regularna jest dosyć wysoka, więc dobrze jest polować na obniżki, jednak uważam, że jest wart swojej ceny i na pewno jeszcze nie raz po niego sięgnę.
Opakowanie: 30 ml/60 zł
Dostępność: sklepy stacjonarne i sklep internetowy
też go bardzo lubię! :-)
OdpowiedzUsuńNigdy o nim nie słyszałam, szkoda że nie pokazałaś jak wygląda na twarzy :(
OdpowiedzUsuńBardzo naturalnie wygląda, może na dniach to nadrobię, bo jeszcze mi troszkę zostało...
UsuńTego podkładu nie znam; ja mam aktualnie z MAC najjaśniejszy jaki spotkałam wreszcie mam idealny kolorek dla siebie choć sama podkład ma kilka ale
OdpowiedzUsuńMam obecnie swojego ulubieńca, ale rozglądam się za jakimś jaśniejszym podkładem na okres jesienno - zimowy, ta propozycja marki Yves Rocher jest naprawdę ciekawa :)
OdpowiedzUsuń